Sałatki sałatkami, ale trochę kalorii jeszcze nikogo nie zabiło - pomyślałam sobie dzisiaj, marząc o smażonych ziemniakach. No cóż, "carbs found me", jak to powiedziała jedna z bohaterek "Przyjaciół".
Zrobiłam więc patatas bravas, jedno z najsłynniejszych dań kuchni hiszpańskiej. Nigdy nie byłam w Hiszpanii, więc nie mam pojęcia, czy postępowałam "lege artis", ale wyszło dobre.
Ziemniaki podgotowane, potem usmażone na mocno rozgrzanej oliwie. Ciepły sos z przecieru pomidorowego, zredukowanego ze szczyptą cukru i soli, słodką papryką i pieprzem cayenne. Zimny sos aioli to po prostu domowy majonez ukręcony z czosnkiem.
Oj...takie kalorie to mogę jeść:)
OdpowiedzUsuńMniam mniam, musiało być smakowicie!
OdpowiedzUsuńzapowiada się pysznie! w sam raz na wiosenne posiłki :)
OdpowiedzUsuń