wtorek, 23 listopada 2010

Wyzwanie dla Kafki

Kafka na Oboźnej to ulubione miejsce... chyba wszystkich. Nad niezliczonymi w Warszawie miejscami "z kawą i książką" góruje naprawdę niezłym jedzeniem. Moim ulubionym daniem kafkowym są już od dawna penne z łososiem. Moja domowa wersja nie jest identyczna (dodałam groszek i rucolę, odjęłam trochę tłuszczu), ale równie smaczna.
Składniki: penne pełnoziarniste, śmietanka 12%, wędzony łosoś, brokuły, groszek, kilka liści rucoli, ząbek czosnku, parmezan, pieprz.
Penne gotuję al dente, brokuły i groszek blanszuję. Śmietankę podgrzewam w garnuszku z ząbkiem czosnku, wrzucam do niej makaron i warzywa, przyprawiam. Na koniec dodaję poszarpane kawałki łososia. Na talerzu posypuję parmezanem.

piątek, 19 listopada 2010

Pierogi ruskie mojej babci


Jedno z pierwszych kulinarnych wspomnień: zagniatanie pierogów w kuchni mojej babci. Jedno ze wspomnień najsmaczniejszych, bowiem pierogi ruskie od zawsze należą do moich ulubionych dań. Są najprostsze (i najtańsze!) na świecie, trzeba tylko znaleźć dobry ser i trochę pougniatać.
Ciasto: mąka, woda, sól. (Jajko niektórzy dodają, moja babcia nie - twierdziła zawsze, że od tego robią się twardsze, ja chętnie użyłabym go do ciasta na tortellini, ale do pierogów nie)
Nadzienie: twaróg, gotowane ziemniaki, podsmażona cebulka, sól, pieprz. (To jedno z tych dań, przy których nie warto wydziwiać. Mięsożercy dodaliby pewnie skwarek, ale moim zdaniem to herezja - nie tylko dlatego, że nie jem mięsa. Jeśli domagacie się skwarek - ok, ale na wierzch, nie do środka!)