Moje modyfikacje: po pierwsze, jak widać na zdjęciu, do sosu dodałam sporo świeżej bazylii i oregano. Po drugie, trochę zmieniłam proporcje warzyw (więcej cebuli, mniej cukinii).
Do nadzienia wykorzystałam mascarpone, mozzarellę i odrobinę koziej rolady, która została z wczorajszych grzanek do zupy brokułowej (tego przepisu nie będę zamieszczać osobno: brokuły, bulion, zmiksować, dziękuję bardzo;)).
Całość (jeszcze przed zapieczeniem) wyglądała tak:
Pozdrawiam wiosennie:)
I u mnie dzisiaj były muszle gigant, chociaż w wersji mięsożernej ;-)
OdpowiedzUsuńMoże następnym razem się skuszę na wegetariańskie warzywa...